Microsoft coraz bardziej pogrąża się z promocją swojej nowej konsoli. Krytykowana jest kontrowersyjna polityka dotycząca używanych gier, ograniczenia regionalne, czy blokowanie dostępu do konsoli przed premierą w danym kraju. Kolejną kompromitującą wpadką okazał się sprzęt, na którym uruchamiane były gry dla Xbox One podczas targów E3.
W wywiadzie po konferencji prasowej Electronic Arts, Peter Moore stwierdził, że gry uruchamiano na platformach deweloperskich o specyfikacji zbliżonej do samej konsoli. Okazało się jednak, że jego słowa nie były do końca prawdziwe… Julian Rignall, dziennikarz serwisu USgamer opublikował na Twitterze wpis o następującej treści:
Gra w którą grał, rzekomo na Xbox One, nagle zawiesiła się, po czym pojawił się pulpit Windowsa 7. Przypomnijmy, że Microsoft chwali się, że system Xboxa One bazuje na Windowsie 8. Czyżby nie darzyli swojego najnowszego systemu wystarczającym zaufaniem? Powyższy wpis mógłby zostać uznany za wiadomość wyssaną z palca, szybko jednak udokumentowano go zdjęciami.
Gdy do stanowiska podszedł pracownik Microsoftu, by zresetować „konsolę”, okazało się, że „konsolą” był komputer marki HP. Jeszcze ciekawszą rzecz udało się uwiecznić na kolejnym zdjęciu.
Przez przezroczystą obudowę można łatwo zauważyć zielony napis „GeForce GTX”. Zamiast sprzętu AMD, który ma być obecny w konsolach, skorzystano z produktów konkurencji. Zagadką pozostaje natomiast procesor, jakiego użyto. Można więc stwierdzić, że Microsoft nie tylko nie ufa własnej konsoli, ale nawet własnym platformom deweloperskim. Firma nie użyła nawet konfiguracji „porównywalnej”, czy „zbliżonej” (jak mówi się oficjalnie) do tej, którą zobaczymy w nowych konsolach.
Tymczasem developerzy gier na nową konsolę Sony stwierdzili, że wszystkie ich dema, które można było zobaczyć podczas E3, były uruchamiane na platformach deweloperskich.
Więcej o kontrowersjach wokół Xbox One w tym filmie.
Źródło: gamingblend.com