Share This Post

Wydarzenia

Otwarcie Padbaru w Warszawie

Otwarcie Padbaru w Warszawie

Czy proste życzenie Szymona, właściciela warszawskiego Padbaru, zostanie spełnione? Czas pokaże. Póki co, zapraszamy na relację z otwarcia lokalu w Warszawie! Odbyło się ono 9 listopada o godzinie 20:00.

Co? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? O lokalizacji i naszych pobudkach do odwiedzenia Padbaru słów kilka.


Kropcia

Do Padbaru poszłam, bo chciałam sprawdzić, co nowego się otwiera. Z racji tego, że byłam wcześniej w Level Up, mogłam porównać te dwa lokale pod każdym względem. Czy mi się to udało? I tak, i nie. Każdy z tych przybytków jest oryginalny na swój sposób i każdy mnie pozytywnie zakręcił.


Benio

Na otwarcie Padbaru wybrałem się razem z Kropcią i bleubem. Z jednej strony ciągnęła mnie tam ciekawość, z drugiej chciałem porównać to miejsce z Level Upem. Lokalizacja baru to chyba ich największy plus – zaledwie kilka minut spaceru od przystanków autobusowych czy tramwajowych na pl. Bankowym. Do tego bliska odległość od stacji metra Ratusz-Arsenał i dobrze widoczny znak Padbaru od strony ulicy.

Otwarcie Padbaru w Warszawie


bleub

Niewiele tego typu miejsc jest do odwiedzenia w naszym kraju, toteż informacja o planowanym otwarciu warszawskiego Padbaru bardzo mnie zainteresowała i postanowiłem stawić się tam z grupką znajomych. Jak Kropcia i Benio, tak i ja, miałem już porównanie jeśli chodzi o lokale o tej tematyce – wrocławski Padbar nie jest mi obcy. W kwestii lokalizacji przybytku jest ona naprawdę znakomita, koło jednego z głównych węzłów komunikacyjnych i w bliskiej odległości autobusów nocnych.

Otwarcie pełną gębą – czyli jak to wszystko wyglądało.


Kropcia

Otwarcie samo w sobie było naprawdę pozytywne. Na „dzień dobry” dostaliśmy od sympatycznych pań po unikatowej przypince z logo pubu. Następnie, na każdego czekał kawałek ciasta, lampka szampana, mini kanapeczki i poncz. Właściciel lokalu i szef sieci darowali sobie oficjalne przemówienia, za co mają duży plus.


Benio

Gdy przybyliśmy na miejsce okazało się, że wstęp dla wszystkich jest dopiero od 21.00. By wejść wcześniej, należało być zapisanym na specjalną listę gości. Kiedy już znaleźliśmy się w środku, od frontu przywitały nas dwie hostessy, od których każdy dostał wpinkę warszawskiego Padbaru i życzenia udanej zabawy. Po wejściu na salę dla chętnych czekał poczęstunek. Kropcia coś wspominała o ponczu, ale ja najwyraźniej musiałem to przeoczyć.

Otwarcie Padbaru w Warszawie


bleub

Otwarcie dla niezaproszonych na Before Party gości wydało mi się naprawdę udane – od uprzejmości włodarzy pubu witających praktycznie każdego gościa, przez skromny poczęstunek czy ładne, okazjonalne przypinki dla każdego odwiedzającego na miłej obsłudze i wyglądzie samego lokalu skończywszy. Choć z czasem zrobiło się naprawdę tłoczno, obyło się bez większego przeciskania do baru czy kolejek do stanowisk z grami.

Wystrój lokalu i stanowiska z grami, czyli co wyróżnia warszawski Padbar.


Kropcia

Kolorystyka lokalu nie rzuca się specjalnie w oczy. To stanowiska z grami są główną atrakcją. Tych jest, o ile dobrze policzyłam, jedenaście. Trzy pierwsze, typowo ruchowe, są w sali, do której trafiamy zaraz po wejściu. Siedem kolejnych jest w pomieszczeniu głównym, gdzie znajdują się też stoliki i krzesła do posiedzenia, i ewentualnie do pogrania w gry bez prądu. Ostatnie stanowisko, znajdujące się obok toalet i de facto dość trudne do zlokalizowania, to wyciszona gąbkami salka z Guitar Hero. Gier samych w sobie nie widziałam wiele. Rzuciły mi się w oczy Dance Central, Fifa, Tekken, któraś wersja zwariowanych królików, no i wspomniane Guitar Hero. To właśnie przy nim spędziłam najwięcej czasu. Jeśli chodzi o gry bez prądu to widziałam Monopoly, Scrabble, Dixit i kilka innych tytułów, których nie znam.


Benio

Wystrój jakoś nie przykuł mojej uwagi jeśli chodzi o kolorystykę. Jedno co mnie raziło, to wszechobecne zielone standy z logiem Xboksa. W pierwsza sali były 3 stanowiska z Kinectem. Całość całkiem nieźle rozplanowana, gracze sobie nie przeszkadzali. W sali z barem można było zagrać w Fifę 14, PES-a, Tekkena czy Metal Gear Solid. Razem z bleubem zasiadłem do Fify, jednak ze względu na dużą liczbę osób, ciężko było grać komfortowo. Niektórzy z gości siedzących przy stolikach na środku grali na swoich handheldach. My mieliśmy szczęście obserwować Wi-Fi Battle w Pokemon X i Y. Było jeszcze pomieszczenie z Guitar Hero, w którym spędziliśmy przynajmniej 1/3 naszego pobytu, jednak jego rozmiar (perkusja i dwie gitary na 100% tam nie zmieszczą się tam tak, by każdy miał zapewniony komfort grania) jak i umiejscowienie (między pomieszczeniami pracowniczymi, WC, a barem) pozostawiają wiele do życzenia.

Otwarcie Padbaru w Warszawie


bleub

Mi się natomiast wystrój warszawskiego Padbaru podoba. Jest elegancko, kolory stonowane, gdzieniegdzie zauważyć jedynie można drobne detale skierowane do graczy – Portal Gun nad barem czy lampiony w formie sześcianów z Mario. Uwagę przyciągają główne atrakcje miejsca – standy z konsolami. Gier sporo, można pośmigać samochodami, pokopać piłkę, ponaparzać się po gębach czy postrzelać do siebie nawzajem. Naszym niechlubnym wyczynem stało się przegrzanie konsoli (z powodu niewielkiej wentylacji skrzynek na konsole) w trakcie zawziętej rywalizacji w FIFA 14. Pogralibyśmy również w coś starszego, konsol retro jednakże nie uświadczyliśmy. Plusik za wyciszony pokój do Guitar Hero, który naszej ekipie przypadł do gustu chyba najbardziej. W kwestii wspomnianych przez Benia, strasznie bijących po gałach i rozstawionych wszędzie logotypach Xboksa One – kwestię tę rozwiał podczas krótkiej pogawędki właściciel pubu. Po światowej premierze nowej konsoli MS na kilku z nich będziemy mogli pograć właśnie w lokalu. Trzymam za słowo!

Co nieco o barze, obsłudze i atmosferze w lokalu.


Kropcia

Atmosfera na otwarciu była miła. Ludzi było dość sporo, dlatego też barmani ciągle się uwijali. Dodatkowym pozytywem było to, że kilka razy ktoś zza baru zadał mi pytanie, czy wszystko jest ok. Mieliśmy też okazję chwilę porozmawiać z Szymonem, właścicielem warszawskiego Padbaru, na co dzień studentem 4. roku na warszawskiej SGH. Jak sam nam powiedział – najpierw zrodził się pomysł stworzenia takiego lokalu, później na swojej drodze spotkał ludzi z Padbaru i nawiązał z nimi kontakt. Ja ze swojej strony życzę mu powodzenia w działalności.


Benio

Trzeba przyznać, że obsługa miała tego dnia pełne ręce roboty. Pomimo tego, co jakiś czas ktoś podchodził do nas, pytając się, jak się bawimy i czy może podać coś do picia. Mam nadzieję, że na taką obsługę będzie można liczyć również po otwarciu. Nie było również problemów, by właściciel udzielił nam krótkiego wywiadu. Ludzie także dopisali. Miłym akcentem był fakt, że sporo osób widząc nasze smyczki czy koszulkę Bleuba z logiem Arhn.eu, wypowiadało się bardzo przychylnie o serwisie.

Otwarcie Padbaru w Warszawie


bleub

Nie mogę nic zarzucić naprawdę miłej obsłudze i ludziom obecnym na otwarciu. Dzięki temu zrodziła się pozytywna atmosfera. Zajmujący kanapy spędzali czas przy planszówkach takich jak Czarne Historie, Monopoly czy Jenga. Czuć było wśród wszystkich obecnych radość z otwarcia fajnego lokalu. Każdy świetnie się bawił i to głównie dzięki temu bardzo cieszę się ze wspólnego wypadu. Jedyny zgrzyt powstał przy chęci zamówienia piwa – najtańszy koncernowiec „z kija” to wydatek 10 złotych. Sporo, nawet jak na Warszawę.

ARHN approved?


Kropcia

Czas na ogólne wrażenia z otwarcia Padbaru. Przede wszystkim duży plus za to, że nikt w środku nie palił. Kolejna łapka w górę za oryginalne nazwy drinków – cztery kolory Pokemonów (Red, Yellow, Green i Blue), Fatality, Sim Citea, Hiteaman czy Call Of Kiwi. Obsługę już wymieniłam, więc nie ma sensu się powtarzać. W skali 1-5 daję mocne 4,5. Dlaczego tak? Zabrakło mi retro, po prostu.


Benio

Ja nie żałuję, bawiłem się nieźle. Owszem, brakowało mi cholernie różnorodności konsol (z naciskiem na retro) czy gier. Do tego czasami nie było czym oddychać czy jak się dopchać do baru, ale biorę poprawkę na to, że było to dopiero otwarcie i część obecnych wtedy osób to przysłowiowi gapie. Całej ekipie Padbaru życzę powodzenia w rozkręcaniu interesu.

Otwarcie Padbaru w Warszawie


bleub

Zaduch był wynikiem problemów wieku dziecięcego – lokal zapewne nie widział wcześniej tak dużej liczby osób. 😉 Padbar w Warszawie mogę zdecydowanie polecić. Jest ładnie, przestronnie, jest na czym pograć, gdzie posiedzieć i pogawędzić. Kilka dodatków dekoracyjnych, jak banner informujący o oddalonym od głównej części pubu pokoju z Guitar Hero czy zabawna, growa dekoracja męskiej toalety, zostaną zaimplementowane w ciągu następnego tygodnia. Dzięki temu pub jako całość powinien zyskać jeszcze nieco na atrakcyjności. Bleub approved!

Opis opisem, ale zachęcamy do zapoznania się z fotorelacją z imprezy dostępną poniżej.

[minigaleria id=”53″]