Mimo premier sporej dawki świetnych tytułów i doniesień o sporym wzroście sprzedaży Wii U w okresie świątecznym, Nintendo obniża swoje prognozy finansowe na ten rok.
W związku z tym, w swoim oficjalnym komunikacie szef Nintendo – Satoru Iwata – przedstawia nowe prognozy i wyjaśnia ich przyczynę. O ile w Japonii w 2013 roku wyniki były bliskie początkowych szacunków, o tyle w USA i Europie wypadły o wiele gorzej. W związku z tym wprowadzono zmiany i w 2014 zamiast planowanych 9 milionów sztuk Wii U, Nintendo oczekuje teraz sprzedać raptem 2,8 miliona. 3DS, który mimo wszystko pozostaje najpopularniejszą konsolą przenośną, sprzeda się według wielkiego N w liczbie 13,5 miliona egzemplarzy, a nie początkowych 18 milionów.
Nintendo straci więc naprawdę dużo pieniędzy. Musi wkładać więcej środków w produkcję na rynkach zachodnich ze względu na osłabienie jena. Dodatkowo nie planowało początkowo obniżki ceny Wii U pod koniec zeszłego roku, co również wpływa na przychody.
Satoru Iwata nie zamierza jednak rezygnować ze stanowiska szefa. Co więcej, planuje zabrać się do roboty i przebrnąć wraz z firmą przez kryzys. Zapowiada, że szykuje się dyskusja na temat strategii biznesowej, podczas której zapadnie klamka nad jej przyszłością. Nintendo nie wyklucza możliwości wkroczenia na rynek gier mobilnych, choć zaznacza, że może to nie być tak łatwe jak wrzucenie gry z Mario na komórki. Więcej informacji na ten temat możemy się spodziewać na początku lutego.
Źródła: oficjalny komunikat Nintendo, mynintendonews.com, electricblueskies.com (ikona)