Share This Post

Felietony

Rok 2014

Rok 2014

Smutek z powodu oddalenia premiery od dawna wyczekiwanej gry dotyka wielu z nas. Jest to tym bardziej odczuwalne właśnie w tym roku, gdyż na naszych świeżych jeszcze konsolach, mimo szumnych zapowiedzi developerów nie odpalimy jeszcze przez co najmniej 6 następnych miesięcy takich produkcji jak Batman: Arkham Knight, Dying Light, The Division czy The Order 1886. Trend ten ma oczywiście swoje dobre i złe strony. Wszak nikt nie powinien narzekać na chęć developerów do stworzenia lepszego efektu końcowego, nawet kosztem opóźnionej premiery. Z wielu stron słyszę jednak głosy, jakoby ten rok był dla branży zwyczajnie kiepski. Powodów do narzekań kilka by się znalazło.

Podstawową kwestią jest okres, w jakim branża się znajduje. Pojawiające się na obie generacje tytuły nie wykorzystują pełnego potencjału najnowszych konsol, gdyż developerzy muszą stawać w przysłowiowym rozkroku pomiędzy jakością oprawy graficznej a możliwościami starusieńkich X360 i PS3. Część produkcji przygotowywanych specjalnie pod sprzęt obecnej generacji wciąż jest we wczesnych fazach rozwoju – studia Sony i Microsoftu dalej pracują nad tytułami mającymi pokazać pełen potencjał ich maszynek, stąd będące w przygotowaniu Uncharted 4, Gran Turismo 7, Quantum Break czy Halo 5 zobaczymy najwcześniej w drugiej połowie 2015 roku.

W związku z wieloma niedawnymi opóźnieniami, fantastycznie zapowiadający się line-up na rok 2015 wydaje się przyćmiewać premiery tegoroczne. Wielu graczy ma więc obawy, czy znajdzie dla siebie interesujące, duże tytuły AAA jeszcze w tym roku, i czy inwestycja w taniejące powoli Playstation 4 i Xboksa One zaowocuje możliwością wyboru spośród wielu świeżych produkcji na półkach sklepowych.

dragon age

Przyglądając się jednakże nieco bliżej czekającym nas atrakcjom w obrębie następnych 6 miesięcy, okazuje się, że wcale nie jest tak źle! Brak Wiedźmina 3 może boleć, na horyzoncie jednak jawi się w tym roku Fable Legends, Wasteland 2 czy Dragon Age: Inkwizycja, który z pewnością zaspokoi apetyt nawet największych maniaków cRPG. Nieobecność w tym roku The Order czy Quantum Break wynagradza natomiast The Last of Us: Remastered, a więc obiektywnie najlepsza gra 2013 w ulepszonej odsłonie na Playstation 4. Co prócz tego? Destiny, a więc Borderlands od twórców Halo, sequel Hotline Miami czy The Evil Within – do wyboru, do koloru.

Interesująco zapowiada się Assassin’s Creed: Unity, traktujący o rewolucji francuskiej w XVIII-wiecznym Paryżu. Powrót do korzeni serii i szeroko zapowiedziane usprawnienia mogą poskutkować naprawdę dobrym, świeżym tytułem. Osobiście nie mogę także doczekać się listopadowej premiery LittleBigPlanet 3, mającego zaoferować wszystkie mapy z poprzednich części cyklu. Nieco wcześniej, bo na początku września, sklepowe półki zapełni kolejna odsłona The Sims – z numerkiem 4.

ac unity

Zapowiedzi Mad Maksa oraz Batmana: Arkham Knight wywołały niemałą furorę i brak tych gier w roku 2014 poskutkował wieloma negatywnymi komentarzami. W listopadzie jednakże ukazać ma się Grand Theft Auto V na pecetach i konsolach obecnej generacji. Ponad 30 milionów sprzedanych egzemplarzy sugerować może, że większość zainteresowanych tą produkcją zdążyło już „Wielkie Jumanie Aut 5” ograć, jednak podobnie jak w przypadku The Last of Us, z pewnością znajdzie się sporo chętnych do ponownego odwiedzenia odświeżonego Los Santos. Nieco wcześniej, bo w październiku, swą premierę mają mieć Starbound oraz Sunset Overdrive.

Dobrze sprawa wygląda również w przypadku strzelanek – nowy Battlefield Hardline czy Call of Duty: Advanced Warfare to żadna niespodzianka, niezwykle apetycznie zapowiada się jednakże Halo: The Master Chief Collection. Wyczuwam tutaj ogromny potencjał na setki godzin w rozgrywkach sieciowych, gdyż oferować ma ona odświeżone mapy z 4 pierwszych części cyklu. Gdyby tego było mało, październik stoi pod dyktandem fantastycznie zapowiadającego się Evolve, w listopadzie natomiast dostaniemy Far Cry 4, osadzone tym razem w Himalajach.

evolve

Jak widać, naprawdę jest w czym przebierać, a nie wspomniałem nawet o kilku naprawdę interesujących samochodówkach (o których już niebawem oddzielny wpis), konkretnym line-upie Nintendo czy wielu pomniejszych, aczkolwiek wciąż dobrze zapowiadających się grach, na które zabrakło tu miejsca. Część z nich opisał Viatoro w swoim zestawieniu nadchodzących dzieł mniejszych producentów, do zapoznania się z którym gorąco zachęcam.

A na jakie tytuły Wy czekacie w tym roku najbardziej? Piszcie w komentarzach!