GPD WIN 2 – powrót gamingowego mini-laptopa

Gadżety / Sprzęt / Strona Główna
Laptop, który mieści się w kieszeni, a ma przy tym dość mocy, by odpalić wiele popularnych gier! Następca jednego z naszych ulubionych gadżetów zeszłego roku to godny sukcesor. 128GB dysk SSD M.2, 8GB RAM i procesor Kaby Lake Intela m3-7y30 robią wyraźną różnicę w wydajności pozwalając przy tym na wiele godzin działania pod obciążeniem!

Share This Post

not this guy again. oh god how did this get here i am not good with computer.

2 komentarze

  1. Fajny gadżet. Ja mam wersję z androidem – GPD XD PLUS. Niestety GTA: SA w które bardzo chciałem zagrać nie działa poprawnie. Ostatnio STEAM udostępnił aplikację STEAM LINK dzięki której można sobie zrobić remote play, ale niestety też mi nie chce działać. No cóż, uroki chińskich urządzeń :P.

  2. Tak prawdę powiedziawszy, porównując GPD Win 2 do poprzedniej odsłony (swego czasu kupiłem również „jedynkę”, dwójka dotarła do mnie relatywnie niedawno), mnie trochę zawiodły w gruncie rzeczy detale, które są dla mnie osobiście istotne. Wciąż pozostało „cięcie” ekranu grom wyświetlanym w rozdzielczościach innych niż ta natywna (szczególnie częsty problem przy starszych grach) – jasne, są metody na obejście problemu, ale przy takiej cenie oczekiwałbym, że w „pre-konfigurowanym” urządzeniu dojdzie do poprawy również rzeczy notorycznie zgłaszanych przez użytkowników „jedynki’. Nie jestem do końca ucieszony z ucięcia dinputa, ale podoba mi się fakt, że w końcu na „ramionach” urządzenia są przyciski konfigurowalne. No i jestem w stanie przebaczyć głośne chłodzenie, bo handheld już nie „parzy” w dłonie po dłuższej grze.

    Na obecną chwilę dużo bardziej poleciłbym mimo wszystko jedynkę, zwłaszcza osobom lubującym się w ogrywaniu klasyków (np tych z GOGa) – posiada bogate zasoby „wiedzy” (choćby na forum dingoonity) odnośnie wszelkich potencjalnych problemów, sprzedawana później wersja 2,5 była pozbawiona pewnych technicznych problemów wersji 1 (cały czas mowa o GPD Win 1, które było wydane w wersjach od 1 do 2,5), a do tego jest bardziej przystępna cenowo.

    No ale żeby nie było – możliwość pogrania w Warhammera 40k: Sanctus Reach czy Gladius: Relics of War na handheldzie chroni mnie przed poczuciem, że niepotrzebnie dwójkę kupiłem – to jednak świetne doświadczenie. Osobiście uważam, że GPD Win (mniejsza o to, która wersja) to najlepszy handheld, jaki do tej pory stworzono – biblioteka działających gier jest imponująca, a do tego nie trzeba już kombinować jak koń pod górę, aby zagrać w takie Disciples 2 czy Jazza Jackrabbita 2 na handheldzie (zresztą, nie zawsze to „kombinowanie” dawało efekty – teraz to już nie problem).

Comments are now closed for this post.