Share This Post

Wieści z branży gier

Andrzej Sapkowski chce 60 Milionów od CD Projektu

Andrzej Sapkowski chce 60 Milionów od CD Projektu

©Fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Pan Andrzej Sapkowski wczoraj tj. 1 października 2018 roku wysłał poprzez swoich prawników wezwanie do zapłaty przez spółkę CD Projekt 60 milionów złotych tytułem „dysproporcji” pomiędzy tym za ile sprzedał prawa do wykorzystywania marki, a tym ile spółka na niej zarobiła.

CD Projekt zdążył się już ustosunkować do tego wezwania, uznając, że zarówno kwota jak i same żądania są bezzasadne ale ze względu na chęć utrzymania dobrych stosunków z autorem uniwersum Wiedźmina, będą pracować nad polubownym rozwiązaniem sprawy.

Pełny tekst pisma p. Sapkowskiego znajdziecie TUTAJ

Ale jakim prawem? Nie jesteśmy prawnikami, ale internauci wskazują, że podstawą prawną pod taki ruch może być art. 44 ustawy o prawach autorskich:

„W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy […] twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.”

Oznacza on rzekomo, że jeżeli twórca książek otrzymał wynagrodzenie niewspółmiernie małe do zarobionych przez CD Projekt pieniędzy, może ubiegać się drogą sądową o uzyskanie bardziej adekwatnej kwoty.

Pytanie brzmi czy można w ten sposób zinterpretować ten zapis. O tym zadecyduje prawdopodobnie sąd.

Człowiek Kebab - wbrew ksywce ulubione danie to pierogi. W dzieciństwie czas grania na komputerze miał limitowany do 30 min dziennie, dlatego teraz nadrabia ile może. Pasjonat cRPG i klasycznych strategii turowych. Do tego entuzjasta amator składania komputerów z niczego.

8 komentarzy

  1. CD-projekt WZIĄŁ MILIONY, a cameo nadal nie ma!

    • Tyle że właśnie nie wziął milionów :euro:

  2. Z jednej strony trochę Pan Andrzej ma argumentów, więc mogę zrozumieć jego ból d… brzucha. Sprzedał prawa za bezcen, mając gry wideo w tamtych czasach za nic nie warte medium (w sumie tak chyba jednak było w latach 90. w Polsce), nie spodziewając się, jak czasy się zmienią za kilkanaście lat. A gentleman agreement niejako mogłoby zobowiązać CD Projekt to rekompensaty za materiał, który posłużył do przedstawili własnej wizji.

    Z drugiej strony, no kurde bele, jego nazwisko jest obecnie napędzane w dużej mierze dzięki popularności gier. To dzięki sukcesowi Redów do dzisiaj jeździ na eventy, wykłady, spotkania, występuje gdzie się da i jest na świeczniku. Wreszcie, to głównie dzięki grom marka świeci blaskiem i na fali jej hajpu Netflix zdecydował się nakręcić serial, na którym Pan Andrzej sowicie sobie zarobi. Także wg mnie obie strony spokojnie na wszystkim wyszły ten guzów i siniaków.

    No nie wiem… Niech się tam sami dogadają…

    • Tak na prawdę wszystko zależy od nich. My nie wiemy jak się dogadywali wtedy. Jeśli Spako chciał sprzedać i mieć hajsy od razu (co zrozumiałe, kiedy nie masz wizji) to pretensje do siebie tylko może mieć, że nie uwierzył. Każdy czegoś żałuje w życiu. On w takim wypadku na prawdę ma czego.

      Nie znam się kompletnie na prawie, ale na logikę człowieka cytowany paragraf powinien mieć zastosowanie w momencie zaistnienia takiego faktu, lub niebawem po nim (jak napisze hitowy tekst, sprzedam za 100zł, a wydawca po publikacji zarobi na tym krocie). W tym przypadku, od momentu udzielenia licencji do teraz upłynęło tyle czasu, że takie żądania mogłyby nawet podchodzić pod próbę wymuszenia (czyt. Spako wiedział przy promocji Wieśka 1 i 2 oraz dodatków, że firma się rozwija, ale czekał ze zgłoszeniem roszczeń do teraz).

      Na prawdę nie wiem, jak to wyglądało między nimi i jak skonstruowana jest umowa licencyjna, ale jak dla mnie Spako wychodzi na osobę niepoważną, bo roztrąca po raz kolejny ten temat. Jeżeli są niejasności w sprawie dawnych umów, gada z prawnikami, razem udają się na spotkanie z REDami i wyjaśniają temat. A z dokumentów wynika, że przekazał PEŁNE pełnomocnictwo, jakby chciał powiedzieć: „załatwcie tę robotę za mnie i przelejcie mi te pieniążki, a ja sobie odpocznę”.

      • Tak swoją drogą jestem ciekaw, czy to faktycznie on domaga się hajsów, czy po prostu jakiś prawniczek z drugiego końca Polski wyniuchał sprawę, zgłosił się do Pana Andrzejka i przekonał, by walczył o 60 milionów. Prawniczkowie dostają chyba 25% od wygranych spraw, a w przypadku 60 baniek to byłaby spora kasa na jego konto.

  3. rzadania 😀

  4. Z jednej strony to Sapkowski rozpoczął markę, ale z drugiej to dzięki zespołowi cdpred ta marka stała się popularna a nie skończyła tragiczna śmiercią. Oby się dogadali, choc i bez Sapkowskiego redzi sobie poradzą.

    • Nie wiem o jakiej „marce” Kolega pisze, na pewno nie o Wiedźminie, za który Metropolis a później CDPR brali się dlatego, że seria była absolutnym i niekwestionowanym czystym złotem polskiej literatury (i to nie tylko fantasy), więc jakakolwiek tragiczna śmierć jest czystą abstrakcją.

Comments are now closed for this post.