Kontynuujemy odświeżanie TOP 4! Tym razem w nieco innym składzie przyjrzeliśmy się naszym ulubionym ścieżkom dźwiękowym z gier minionej dekady.
Trofea i "achievementy" cieszą się niemalejącym zainteresowaniem graczy, którzy chcą wycisnąć jak najwięcej wyzwań z zakupionych przez siebie gier. Niektóre z osiągnięć okazują się jednak zdecydowanie niewarte poświęcanej im uwagi. Oto tylko kilka z setek najbardziej frustrujących osiągnięć w grach!
Minione 12 miesięcy obfitowało w wiele solidnych gier z szerokiego przekroju gatunków. Jeżeli interesuje Was, jak ostatni rok prezentował się z perspektywy członków naszej redakcji i jakie tytuły zasługują na miano najlepszych w ostatnim czasie, zapraszamy do lektury!
Gry na licencji nie są zazwyczaj najwyższą półką interaktywnych doznań. Bądźmy szczerzy, zdecydowana większość to chłam. Wśród morza mierności da się jednak odnaleźć kilka wyjątków od reguły.
Nowa produkcja Bungie, studia znanego ze świetnej serii Halo, niosła ze sobą wielkie nadzieje. Destiny miało być najdroższą i najlepszą nową marką. Tuż po premierze gry w internecie dało się znaleźć całkiem sporo negatywnych komentarzy pisanych przez niezbyt zadowolonych nabywców. Na szczęście kontrastowały one z okrzykami zachwytu i ja również pójdę mniej więcej w tym kierunku. Znalazłem bowiem co najmniej kilka powodów, dla których warto dać szansę Destiny.
Każdy z istotnych sportów świata jest więc co roku inspiracją dla jednej gry, a te najpopularniejsze bywają rozchwytywane na tyle, że ich symulacje tworzy kilku producentów. Hokej, krykiet, baseball, koszykówka, golf, tenis, sztuki walki czy wreszcie piłka nożna – każdy z fanów tych sportów może rok w rok zanurzyć się w odsłonie gry z nowym numerkiem w nazwie.